Optymalizacja techniki wykonywania wiosennych zabiegów ochrony roślin
Dobranie odpowiednich parametrów pracy opryskiwacza oraz jego osprzętu jest kluczowe dla skuteczności i bezpieczeństwa wykonywanego zabiegu. Przy wiosennych zabiegach ochrony roślin, powinniśmy wziąć pod uwagę informacje z etykiety używanego przez nas środka oraz termin i warunki pogodowe w czasie przeprowadzania oprysku. Na co zwrócić uwagę?
Wiosenne zabiegi ochrony roślin – dobór opryskiwacza
Istotnym zagadnieniem, które musimy rozważyć przy wiosennych zabiegach ochrony roślin, jest wybór właściwego rozpylacza. Powinien on być dostosowany do terminu zabiegu w danej uprawie i jej charakterystyki przestrzennej. Najbardziej przydatne będą eżektorowe rozpylacze dwustrumieniowe. Na rynku dostępne są różne rozwiązania, których cechą wspólną jest odchylenie każdego płaskiego strumienia od osi pionowej o odpowiedni kąt. Najczęściej wynosi on 30° zarówno do przodu, jak i do tyłu, co w sumie daje kąt rozwarcia obydwu strumieni wynoszący 60°. Dzięki temu opryskiwany obiekt jest traktowany cieczą roboczą równocześnie z przodu i z tyłu. Finalnie daje to bardzo wysoki stopień naniesienia oprysku.
Technologia w wiosennych zabiegach ochrony roślin
Pojawiły się także nowatorskie rozwiązania rozpylaczy dwustrumieniowych o zróżnicowanych kątach odchylenia poszczególnych strumieni od osi pionowej. Przykładem może być chyba najbardziej zaawansowany rozpylacz, całkowicie asymetryczny, typu IDTA. Jest polecany szczególnie do większych prędkości wykonywania zabiegów. Kąt pochylenia strumienia do przodu wynosi 30°, do tyłu 50°. Dodatkowo przedni strumień ma kąt rozwarcia wynoszący 120°, natomiast tylny strumień jest węższy – 90°. Wielkość kropel skierowanych do przodu jest nieco mniejsza niż tych skierowanych do tyłu.
Trzeba podkreślić, że obydwa omówione typy rozpylaczy są wykonywane w wersji eżektorowej. Gwarantuje to wysoki potencjał antyznoszeniowy, umożliwiający skrócenie podstawowych stref buforowych. Efekt dwustrumieniowy, sprzyjający doskonałemu nanoszeniu preparatów nalistnych, lepiej pokrywa także glebę, zwłaszcza w przypadku dużego jej zbrylenia. Środek penetruje dokładnie obszary u podstawy tych brył. Ma to znaczenie dla herbicydów doglebowych.
Wiosenne zabiegi ochrony roślin przed chwastami
Można uznać, że omówione wyżej typy rozpylaczy są najbardziej uniwersalnymi rozwiązaniami do niemal wszystkich zastosowań. Wyjątkiem są doglebowe nawozy płynne typu RSM. W ich wypadku zaleta tych rozpylaczy, w postaci wysokiego stopnia naniesienia na roślinę, stanowi problem. Bowiem przy tym zabiegu wymagany jest jak najmniejszy kontakt cieczy z rośliną.
W przypadku środków posiadających bardzo szerokie okno aplikacji, jak na przykład preparat Flame Duo 354 SG – aż do liścia flagowego, w końcowych dopuszczalnych fazach stosowania można rozważyć wykorzystanie eżektorowych rozpylaczy o pojedynczym strumieniu. W wyższych fazach wegetacji zbóż takie rozpylacze (np. typu ID, IDK) będą miały większą zdolność penetracji dolnych partii plantacji.
Dostosowanie opryskiwacza do herbicydu przykładzie Flame Duo 345 SG
Doboru rozpylacza oraz ciśnienia roboczego, dokonujemy w procesie kalibracji opryskiwacza. Opieramy się na rekomendacji z etykiety preparatu oraz panujących warunkach atmosferycznych. W przypadku preparatu Flame Duo 345 SG rekomendowany zakres dawek cieczy roboczej wynosi 200–400 l/ha, a zalecana jest kategoria średniokroplista. Nie powinniśmy dopuścić do znoszenia cieczy roboczej na niepożądaną przestrzeń w czasie silnego wiatru. W takich warunkach swego rodzaju mniejszym złem będzie decyzja o zastosowaniu większych kropel, tak aby zabieg mógł w ogóle zostać wykonany. Podobnie w przypadku potrzeby skrócenia strefy buforowej do 1 m konieczne będzie wybranie oprysku grubokroplistego.
Jeśli chcemy wykonać zabieg dawką 200 l/ha, jadąc opryskiwaczem z prędkością 8 km/h w sprzyjających warunkach atmosferycznych, bez konieczności redukcji strefy buforowej, kategorię średniokroplistą mogą nam zapewnić np. rozpylacze typu IDKT o rozmiarze 120-02, pracujące przy ciśnieniu 5,5 bara. Przy zagrożeniu znoszeniem lepiej będzie jednak wybrać większy rozmiar rozpylacza wykalibrowanego na niższe ciśnienie. Natomiast chcąc zredukować maksymalnie strefę buforową do 1 m, należy wybrać rozpylacz o klasie redukcji znoszenia wynoszącej 90%. Może to być np. rozpylacz IDTA 12005 C przy ciśnieniu roboczym wynoszącym niecałe 1,5 bara. Zapewni to nam dawkę 200 l/ha przy prędkości roboczej 8 km/h.
Kalibrowanie opryskiwaczy
Kalibrując precyzyjnie opryskiwacz, nie tylko na wysokość dawki cieczy, ale także na odpowiednią kategorię kroplistości, czy też dobierając rozpylacze oraz parametry ciśnienia roboczego, musimy skorzystać z katalogów firmowych producentów rozpylaczy. Powinniśmy w nich znaleźć wymagane dane. Należy podkreślić, że system klasyfikacji kategorii wielkości kropel rozpylaczy od 1.01.2020 r. podawany jest według obecnie obowiązującej normy ISO 25358. Zastąpiła ona dotychczasową klasyfikację zgodnie ze standardem BCPC. Parametru procentowego indeksu redukcji znoszenia rozpylaczy powinniśmy szukać na stronach producentów oraz na liście prowadzonej przez niemiecki Julius Kühn-Institut Braunschweig (JKI). Nawet przy wystąpieniu bariery językowej nikt nie powinien mieć problemu z wyszukaniem optymalnego rozwiązania z tabelarycznych zestawień. W Internecie można także znaleźć polską, choć starszą, wersję tej listy, opracowaną przez Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach.